Witajcie :)
Dzisiaj lecę w kulki ... ;)
Wymyśliłam sobie kulkową girlandę
Takie trochę "cotton ball lights" tylko bez "cotton" i bez "lights' , hi hi ;)
Kulki są styropianowe, kupione za 6zł - 12 sztuk.
Aby nie miały styropianowej struktury, okleiłam je białym ręcznikiem papierowym (bez wzorków)
- Rozcieńczamy klej wikol wodą.
- Serwetki (ręcznik papierowy) rozwarstwiamy jak do decupagu.
- Kulkę smarujemy klejem i przyklejamy serwetkę
- Zostawiamy do wyschnięcia
Tak przygotowane kulki przebiłam większą wykałaczką (do szaszłyków;)
I pomalowałam różnymi pastelowymi kolorami.
Do malowania użyłam kawałek gąbki.
I było to raczej "ciapanie" niż typowe malowanie ;)
Pomalowane kule zostawiłam do wyschnięcia :
... a następnie przewlekłam przez nie sznurek :)
I powstała taka pastelowa girlanda
Przy okazji pochwalę się pięknymi ramkami na zdjęcia,
wykonanymi z desek z odzysku przez Car.o z bloga
Miałam to szczęście wygrać te ramki w sercowym konkursie
na blogu Car.o i Piotra.